Pyrkon 2022 – Podsumowanie

Opublikowane przez Barbara w dniu

Tak długo wyczekiwany Pyrkon minął już sobie i jak zawsze pozostawił tylko niedosyt. Ale również jak zawsze konwent okazał się dobrym źródłem inspiracji do twórczej pracy na kolejny rok. Obfitujący w niezwykłą moc, którą się karmię ile wlezie przez trzy dni z rzędu, a potem przez kolejne miesiące, ilekroć jestem znudzona czy zmęczona, to sięgam i czerpię z tego źródełka aż do dna. Teraz też trawię jeszcze resztki ciekawych rzeczy, których się dowiedziałam i doświadczyłam.

Pyrkon: Take what you want, ignore the rest

Pyrkon ma wiele odsłon, ale dla mnie najważniejsza jest odsłona literacko – pisarsko – twórczo – kreatywna konwentu. Każdy może wybrać coś dla siebie. I właśnie coś podobnego usłyszałam od jednego z zagranicznych gości: Take what you want, ignore the rest. I tak też postanowiłam zrobić. Wziąć z konwentu to, co mi się podoba, czego potrzebuję, a resztę zignorować😊 Zresztą i tak nie ma wystarczająco czasu, żeby zapoznać się ze wszystkimi atrakcjami.

Jak to zresztą bywa, zawsze i przeważnie zaczynam od bloku literackiego. Sprawdzam, jacy będą pisarze i jakie prelekcje czekają na głodnych doznań uczestników. A że w tym roku atrakcje literackie nie wydały mi się aż tak ciekawe, a na wielu pyrkonowych pisarzach, którzy przyjeżdżają cyklicznie, byłam już po kilka razy, dlatego też całkowicie skupiłam się na części fabularnej i najwięcej czasu spędziłam na spotkaniach z twórcami RPG. Właściwie chyba cały czas. I nie żałuję, a poniżej wyjaśnię dlaczego.

Każdy Pyrkon jest inny i ten również należał do wyjątkowych. Najbardziej, jak magnes przyciągają mnie kreatywni, obdarzeni wyobraźnią ludzie spełniający się na polu pisarskim. Uwielbiam kiedy opowiadają o swojej ścieżce kariery, trudach twórczej pracy, realizowaniu planów pisarskich. Działa to na mnie, nie wiem, chyba mobilizująco i jakoś rozwijająco. Dzięki temu, że od lat przyjeżdżają również zagraniczni goście, to miałam już okazję dowiedzieć się, jak wygląda ich praca w Ameryce, krajach europejskich, a nawet w RPA. I porównać sobie do naszego środowiska.

pyrkon 2022 warhammer

Legendarny pyrkonowy bolter. Od 2012 roku nieustannie w użytku, wytrwale rozpruwa wrogów Imperium seriami wystrzałów. To nie jest czas pokoju. Nie ma wytchnienia. Nie ma przebaczenia. Jest tylko WOJNA. A co ty zrobiłeś dziś dla Imperatora?

Czołowi Twórcy RPG na Pyrkonie

Tym razem największe wrażenie zrobił na mnie Kenneth Hite. Na początku poszłam z ciekawości sprawdzić, któż to taki, ale jego osobowość przyciągnęła mnie na tyle, że później jeszcze uczestniczyłam w pozostałych spotkaniach z nim i było naprawdę świetnie. Kenneth Hite jest twórcą systemów RPG i  okazał się niezwykle inteligentnym, oczytanym człowiekiem, zaangażowanym w swoją pracę, o której opowiadał z wielką pasją. Mówił wiele ciekawych rzeczy nie tylko o rynku gier, a w jego wypowiedziach była taka głębia, że mnie aż poruszyło. Na pracę pisarza miał bardzo filozoficzne, przekrojowe spojrzenie, naprawdę fajnie było tego wszystkiego posłuchać.

Na Pyrkonie gościł również Mike Pondsmith, znany twórca gry fabularnej „Cyberpunk 2020”, i miałam nadzieję, że uda mi się również wpaść na jego prelekcję. Ale kolidowała z innymi. A ponieważ miałam już okazję uczestniczyć parę lat temu w sesji prowadzonej przez tego obdarzonego czarującym głosem człowieka, to tym razem sobie odpuściłam. Jednak teraz bardzo żałuję, gdyż naprawdę zatęskniłam za jego pięknym, głębokim, wręcz magicznym głosem i jakąś nie wiem, charyzmą, magnetycznym przyciąganiem, nieprzeciętną osobowością? Mam nadzieję, że jeszcze przyjedzie na Pyrkon.

pyrkon 2022 commodore stare gry

Nie wiem czemu, ale stare gry zawsze przyciągają tłumy. Był taki moment, że stanowiska z najnowszymi grami Nintendo trochę się przerzedziły, a tymczasem po drugiej stronie pawilonu tłumy gęsto obstawiły stoły z tymi retro relikwiami. Granie na wysłużonym sprzęcie Commodore, z migającym rozpikselowanym ekranem, przy użyciu zabytkowego joysticka ma w sobie pewną dozę sentymentu, której naprawdę trudno się oprzeć.

Ciekawym gościem Pyrkonu okazała się również Liz Danforth z USA. Zainteresowała mnie bardzo. Zaplanowałam wcześniej, że koniecznie pójdę na jej prelekcję, gdyż chyba jest to w ogóle pierwsza kobieta ze świata twórców RPG, którą udało mi się poznać. Na co dzień zajmuje się wieloma rzeczami, pisze scenariusze do gier, ale głównie wykonuje ilustracje i jest takim trochę człowiekiem orkiestrą. Pokazała prezentację i własne rysunki i szczerze byłam pod wrażeniem, że pracuje w tej branży już tak długo. Właściwie pamiętała naprawdę stare czasy tworzenia się kultury i społeczności RPG w Ameryce.

Opowiedziała o tym, jak zarządzać czasem i organizować sobie przestrzeń na pracę umysłową. Powiedziała też, że była jedną z pierwszych zarażonych covidem w Arizonie, leżała na oiomie i ledwo co się wykaraskała.

pyrkonowa koszulka

Pyrkonowa koszulka, która nie zakrywa niczego. Pif paf, steampunk w totalnie odsłoniętej wersji. Czy dzisiaj uczestnicy największego konwentu w Polsce nosiliby je tak samo chętnie jak 11 lat temu?

Kolejnym zagranicznym gościem, któremu zdecydowałam się przyjrzeć bliżej był Jason Durall. Zainteresowało mnie szczególnie, co mówił o wydawaniu gier i propozycjach wydawniczych. Okazało się, że w swojej pracy przypadła mu ciężka rola odpowiadania na propozycje wydawnicze. Jednak tym bardziej zaskakujące było, gdy powiedział, że nie odsyła ludzi z kwitkiem, ale stara się pomagać młodym twórcom i każdemu odpowiedzieć coś miłego. I do tego odpowiada na każdego maila, tak – na każdego! Gdy musi odmówić, a wydaje mu się, że propozycja mogłaby zainteresować inne wydawnictwo, to potrafi nawet pokierować autora do tego konkretnego wydawnictwa i jeszcze udzielić mu wytycznych. To naprawdę fajne i bardzo pozytywne, że w tak uprzejmy sposób opiekuje się początkującymi autorami.

Nie odpowiedziałam jeszcze na pytanie, dlaczego nie żałuję, że w tym roku odpuściłam sobie blok literacki i poszłam tylko na RPG. Otóż dało mi to coś fantastycznego, a mianowicie zauważyłam, jak bardzo pisarze scenariuszy do gier fabularnych różnią się i to pod względem osobowości od tradycyjnych autorów powieści literackich.

Tym, co wyróżnia twórców RPG jest niezwykła komunikatywność, nastawienie się na uczestnika gry. Nie powinno to wcale dziwić, zwłaszcza, że gry pełnią funkcję społeczną i integrują wielu uczestników jednocześnie. Twórcy muszą również ze sobą non stop współpracować, przy powstawaniu jednej gry pracuje cały zespół a każdy odpowiada za swoją część. Ale wystarczy trochę poprzebywać w ich środowisku, żeby zauważyć ten cudowny talent do nawiązywania rozmowy, skracania dystansu i nie wiem jak to nazwać, gotowości do wymiany, współpracy czy czegoś podobnego. Oni wręcz chcą rozmawiać i oczekują, że cały czas będziemy ze sobą w kontakcie. Nawet proponują, żeby do nich pisać, podają maile itp.. Ich zaangażowanie w pracę, którą kochają, jest godne podziwu.

Wydało mi się, że autorzy RPG są wręcz nastawieni na pracę zespołową, wymianę myśli, nakierowani na drugą osobę, a do tego przychodzi im to z niezwykłą swobodą. Może po prostu ten świat przyciąga ludzi komunikatywnych, a może jest to naturalna konsekwencja wieloletniego grania w RPG? W każdym razie magia komunikacji w tej branży jest niezwykła, ponadstandardowa. Nie ma miejsca na zamykanie się we własnym świecie i gburowate odpowiedzi.

pyrkon w poznaniu wioski postapo

Alkochemicy to chyba najbardziej piśmienna ze wszystkich wiosek postapo. W udanym, barwnym i gawędziarskim stylu przeczytamy o  zagładzie atomowej. Dowiemy się, że Poznań trzasnęło sześciokrotnie a Dębiec troszku wyparował. Bomby pieszczotliwie nazwane „koziołkami” spowodowały zniszczenia wojenne, w okolicy lotniska Ławica osiedlili się Taksiarze 🙂 Uwielbiam takie klimaty!

20 Lat Pyrkonu

Interesującym akcentem była wystawa z okazji 20-lecia istnienia konwentu. Można było sobie pooglądać stare zdjęcia z czasów, kiedy jeszcze Pyrkon odbywał się w szkole na Dębcu, można było również zobaczyć zdjęcia z legendarnych paneli dyskusyjnych, z udziałem Andrzeja Sapkowskiego i innymi autorami związanymi z początkami imprezy, a nawet usiąść w szkolnej ławeczce na drewnianym krzesełku. Moją uwagę przykuły pyrkonowe T-shirty. Nie dało się nie zauważyć, jak z upływem lat zmieniały się wzory na koszulkach.

Najbardziej interesujące wydały się te sprzed 10 lat, z roznegliżowaną wojowniczką dosiadającą smoka, czy steampunkową pięknością, z pistoletami i obnażonym biustem mocno ściśniętym gorsetem. Myślę, że te kreacje przewijają się w tradycji fantastyki i i są zarezerwowane dla społeczności fanów. Ale z pewnością pochodzą z czasów bardziej kameralnych, zanim jeszcze Pyrkon stał się imprezą masową z kącikiem familijnym i ze strefą dla dzieci😊 Pokazują też, że dawne, old schoolowe RPG, to przede wszystkim świat męskiej rozrywki.

Na wystawie z okazji 20-lecia wspominano również wyjątkowo mroźny Pyrkon. Pamiętam go dokładnie, bo stałam wówczas w kolejce do Maka po cheeseburgery i było bodajże z minus dwadzieścia stopni, i nigdy nie było mi tak zimno jak wtedy. Najmroźniejsza noc w życiu. Tak sobie pomyślałam, że na tegorocznej imprezie było plus trzydzieści cześć i doskwierała skwiercząca patelnia, różnica temperatur pomiędzy najchłodniejszym i najgorętszym Pyrkonem wyniosła jakieś pięćdziesiąt stopni. No, nieźle. Zawsze fajnie jest powspominać, szczególnie, że pokazali stare gazety, bilety, informatory i identyfikatory.

siudmak pyrkon

Dla równowagi płci wrzucam też jeden z rysunków Wojciecha Siudmaka. Wystawka z twórczością tego artysty pojawiła się na Pyrkonie i obfitowała w ciekawe akcenty fantastyczne. Mnie najbardziej urzekły klasyczne proporcje męskiej sylwetki połączone z motywem vanitas.

I co sobie kupiłam na Pyrkonie

Oczywiście, że na koniec trzeba coś sobie było kupić. Dla mnie zawsze niedziela, czyli ostatni dzień konwentu jest takim zakupowym i wówczas zwykle przemierzam ogromny pawilon targowy ze stoiskami, co zajmuje mi kilka godzin. W tym roku zdecydowałam się na książki. Kupiłam klasykę, „Fundację” Isaaca Asimova i Warhammera, a dokładniej pierwsze dwa tomy Duchów Gaunta: „Pierwszy i jedyny z Tanith” i „Komisarz Gaunt”. Może za niedługo pojawią się recenzje. Przeglądałam też T-shirty, bluzy i różne takie duperele i już prawie kupiłam sobie figurkę do malowania, tylko okazało się, że jest to element wystawy – nie na sprzedaż.

O Pyrkonie nie potrafię pisać inaczej niż entuzjastycznie. Każdego roku spotyka mnie tu dużo dobrych rzeczy i pięknych chwil. Chociaż charakter tej imprezy zmienia się i co roku co innego jest w modzie, to jednak fundament zawsze pozostaje ten sam –  głód fantastyki i integracji. Cieszę się, że kolejny raz mogłam być częścią tej większej całości.

pyrkon 2022

Zapoznanie się z ofertą wszystkich wystawców w tym ogromnym pawilonie targowym zajmuje co najmniej kilka godzin.

Sprawdź również:

Pyrkon 2021, Kwiaty dla Algernona i Pierwsze Wydanie Diuny

Konwent z pisarzem SF – Pyrkon 2017


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder