Lody z prezydentem Dudą

Opublikowane przez Barbara w dniu

Lody z prezydentem Dudą

Poszłam do osiedlowego sklepiku po swoje ulubione lody Ben &  Jerry’s za 24,99 zł
Kolejka do kasy była długa
Przed sklepem zaczepił mnie nie kto inny jak prezydent Andrzej Duda.
Powiedział, że robił tu wcześniej zakupy i widział jak kupuję Ben & Jerry’s
Jakiś czas temu oglądał na dvd Ciemniejszą stronę Greya i od tego czasu zawsze chciał spróbować tych lodów.
Zapytał czy nie dam mu trochę
Miał już przygotowaną łyżeczkę i mały plastikowy kubeczek
Zaproponował, żeby zjeść w parku na spółkę
– Ależ panie prezydencie, stać chyba pana na lody? – nie wiedziałam jak inaczej zareagować
Lody z każdą chwilą topiły się w siatce
Czułam, że to moje być albo nie być
Odpowiedział, że jest bankrutem, cała Polska jest bankrutem, a w kasie ZUS nie ma ani grosza.
Żyje tylko dzięki extra pensji, którą jakiś czas temu wygrał w totka, ale musi z niej opłacać pracowników BOR, paliwo do rządowej limuzyny i miesięcznice smoleńskie. Jak żyć?
Zrobiło mi się go żal
Poszliśmy do tego parku i na ławce zjedliśmy lody na spółę
Wyjadał z kubeczka jakby był bardzo głodny, trochę to było niehigieniczne ale co tam, rodak w potrzebie
Opowiedział, jak zaczepia dziewczyny na Twitterze i spytał czy lubię waniliowe związki
Wpadłam w powagę i rozmyślałam przez chwilę nad losem ojczyzny niczym Mickiewicz na paryskim bruku
Po czym powiedziałam, że przeczytałam ostatnio biografię wielkiego patrioty Tadeusza Kościuszki
Żeby trochę rozmowę poprowadzić na właściwe tory
Kiedy już oblizał łyżeczkę, odpowiedział mi:
– To może następnym razem umówimy się na kopiec kreta?
Podziękowałam i poszłam sobie, dając mu jeszcze namiary na moje konto na Twitterze, gdyż nalegał na to bardzo
I tak miałam wrażenie, że zjadł większą połowę
Takie to było spotkanie z panem prezydentem Andrzejem Dudą

* Zainspirowała mnie plotka jakoby Andrzej Duda miał czekać przed budynkiem telewizji na aktorów z filmu Młode Wilki, aby z nimi porozmawiać i powiedzieć, że jest fanem tego filmu. Kopiec kreta kojarzy się z kopcem Kościuszki i stąd pomysł, żeby następnym razem umówić się na to konkretne ciasto.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder