Kiedy parę dni temu mąż przeczytał mi bibliografię pewnej książki z gatunku RPG, przy pisaniu której autor inspirował się „Fundacją” Issaca Asimova, pomyślałam, że to całkiem słuszne, gdyż Asimov jest niewątpliwie największym autorytetem w dziedzinie fantastyki. Współcześni pisarze i twórcy RPG wiedzą co dobre i dlatego wciąż powracają do twórczości Asimova.
Sama pamiętam opowiadanie „Ostatnie pytanie”, po którym istotnie stwierdziłam, że Isaac Asimov jest największym klasykiem fantastyki i jest absolutnie konieczne, żeby przeczytać jeszcze coś tego wielkiego autora o niesłabnącej pozycji. Asimov jest inspiracją dla pisarzy, jest wizjonerem XXI wieku, prorokiem fantastyki. Geniuszem fabuły. Mistrzem. Od niego wszystko się zaczęło. Przede wszystkim zaś, Asimov jest świnią i zboczeńcem.